Jeszcze chwila...

Psychoterapia “dla czubków”?

Wojciech Eichelberger na łamach Zwierciadła o rozwoju psychoterapii w Polsce:

Zacznijmy od tego, że do roku 1970 w PRL-u psychoterapia była podejrzana i prawie zakazana. Uważano ją za burżuazyjny wymysł i kaprys, który nie ma racji bytu w świetlanej, socjalistycznej rzeczywistości. Bo przecież w najlepszym z ustrojów nikt poza wariatami nie powinien się źle czuć. Więc kiedy w 1963 roku zaczynałem studia, psychologia nie istniała nawet jako osobny wydział. Dopiero za Gierka uniezależniła się od pedagogiki. A skoro nawet psychologia była w niełasce, to co dopiero mówić o psychoterapiiczytaj dalej.