Kim są? Dlaczego tacy są? Jak oprzeć się pokusie? Odpowiada Wojciech Eichelberger na łamach Zwierciadła:
Wewnętrzne dziecko jest tą częścią ja, czyli naszego psychicznego oprogramowania, która jest z natury spontaniczna, uczuciowa, wrażliwa, twórcza, ufna i kochająca. W swoim postępowaniu – jak to dziecko – kieruje się zasadą: „chcę – nie chcę”, „podoba mi się – nie podoba mi się”. Jest więc świadome swoich chwilowych preferencji. Można powiedzieć, że same plusy. Ale nadmiernie aktywne, niemitygowane niczym, wewnętrzne dziecko w życiu dorosłej osoby może narobić wielkiego zamieszania – przeczytaj część I i część II wywiadu.