Na łamach zwierciadła odpowiada Wojciech Eichelberger:
Musimy chyba zdemistyfikować to, co uznajemy dziś za pasję. Choć nie jestem do końca pewny, że i w tej sprawie powinniśmy odbierać ludziom złudzenia. Ale skoro prawda wyzwala, to nie mamy wyjścia. Zacznijmy od tego, co dobrze robi pasji. A więc dobrze jej robi, gdy skromnie i dyskretnie służy swojemu entuzjaście. Gdy nie obnosimy się z nią i nie wykorzystujemy jej do transakcji towarzyskich, marketingowych czy finansowych. Gdy nie służy do wywierania wrażenia na własnej lub przeciwnej płci. Pasji szkodzi natomiast wykorzystywanie jej do budowania pozycji zawodowej, traktowanie przedmiotowo. Prawdziwa pasja jest jak cudowna kochanka lub kochanek – wybrana/y sercem, a nie rozsądkiem czy z wyrachowania – czytaj dalej.