Współczesny świat niesamowicie zwiększył tempo. Ilość informacji jaka nas zalewa, ilość potencjalnych kontaktów z innymi, ilość rzeczy, którymi wypadałoby się zająć sprawia, że większość ludzi żyje w ciągłym pędzie, na wysokich obrotach. Do tego potrzeba energii. Bardzo dużo energii. Depresja, wypalenie zawodowe, odrętwienie – choroby są oznaką niedoborów energii życiowej.
Większość ludzi czerpie energię do działania z aktywacji hormonów stresu. Adrenalina pobudza, stymuluje przy okazji znieczula – możemy zrobić więcej, szybciej, bez zbędnych refleksji. Często nie zdajemy sobie sprawy, że dzieje się to kosztem nieodnawialnego źródła energii w naszym organizmie, że system w pewnym momencie się przegrzeje i gwałtownie wyhamuje. Wtedy następuje ześlizg z hiperaktywności do hiperpasywności. Często jest to zauważalne u ludzi, którzy z różnych względów zakończyli pracę w korporacji i zaczęli działalność na własną rękę. Albo przynajmniej próbują. Adam, ex-dyrektor operacyjny dużej stacji telewizyjnej zapytany przez starego przyjaciela czym się teraz zajmuje, odpowiada: Karmię wiewiórki. Codziennie wychodzę do parku i je karmię. Na nic innego nie mam ochoty. Tak dzieje się od 2 lat.
Czy można inaczej? Oczywiście, że można. Przecież są tacy, który potrafią tak zarządzić swoim życiem, aby stało się dopasowane do wymagań współczesności. Świat się zmienił i oni się zmienili. W zasadzie postawa, którą wypracowali sprawdzała się od zawsze, kiedyś jednak były mniejsze wymagania i świat więcej nam wybaczał.
Jak znaleźć rozwiązanie?
Czym jest nowa droga? Drogą środka. Znalezieniem takiego miejsca, w którym nasze ciało i umysł są optymalnie pobudzone. Stałym monitorowaniem stanu ciała i umysłu. Wyrobieniem nawyków ciągłego powrotu do optymalnego stanu. Zrozumieniem, że zarówno pobudzenie (stres) jak i relaks wymagają uważności. Nauczeniem się płynnego przechodzenia ze stanu relaksu do stanu pobudzenia i odwrotnie. Metaforycznie stan ten wyrazić może obraz samotnego wojownika otoczonego przez grupę nieprzyjaciół tuż przed atakiem. Jest skoncentrowany, ale jego wzrok obejmuje całe widzenie. Jest skupiony, ale jego ciało jest w pełni zrelaksowane. Jest w trybie pełnej uważności i kompletnej bezczynności, bo wie, że tylko taka postawa pozwoli mu zareagować maksymalnie wydolnie, kiedy rozpocznie się nieunikniony atak.
Jeśli dziesięciu ludzi, każdy z mieczem w dłoni, pojawi się przed tobą tnąc zapamiętale, to jeśli odparujesz każdy cios miecza bez zatrzymywania na nim umysłu, przechodząc od jednej akcji do drugiej, wówczas nie zabraknie ci możliwości właściwej reakcji na atak każdego z dziesięciu napastników. Chociaż umysł działa dziesięciokrotnie, przeciw dziesięciu ludziom, jeśli tylko nie zatrzymuje się na żadnym z nich i reaguje kolejno, to czyż właściwa akcja się nie powiedzie? Ale jeśli twój umysł zatrzyma się przy jednym z przeciwników, to chociaż odparujesz cios jego miecza, twoja obrona zawiedzie, kiedy pojawi się następny – Takuan Soho, szesnastowieczny mistrz Zen i sztuk walki.
Jak to zrobić? Wypracowanie właściwej postawy wymaga praktyki. Osiąga się ją, dzięki wprowadzaniu pozytywnych nawyków do swojego życia. Już dawno temu mądrzy ludzie zauważyli, że nawyk może być najlepszym sługą lub najgorszym panem. Najpierw my tworzymy własne nawyki, później one tworzą nas. Stwórz własne nawyki – stworzysz nową jakość życia.
Czy ciało może pomóc?
Oczywiście, że może. Prosty kręgosłup i właściwa postawa ciała wymusza stan uważnej obecności. Odpowiednie zarządzanie ciałem potrafi podnieść poziom testosteronu (hormon pewności siebie) i obniżyć poziom kortyzolu (hormon stresu i lęku) już w ciągu 3 minut. Odpowiednia praca przeponą wymusza stan relaksu w każdych okolicznościach. Ta wiedza jest potrzebna, ale niewystarczająca. Kluczem jest praktyka.
Czy emocje mogą pomóc?
Oczywiście, że mogą. Pewność siebie to jakość którą się buduje. Niekoniecznie koreluje z kompetencjami, ale na pewno zwiększa poziom energii. Radość to naturalny stan naszej psychiki, które jest często blokowany przez zmartwienia, problemy i ruminacje umysłu. Praktykowanie obecności pozwala urealnić się i poczuć szczęście. Satysfakcja – to dla odmiany coś co się tworzy, kiedy spełnione jest 9 warunków stanu, który Csíkszentmihályi nazwał przepływem.
Aktywne słuchanie, empatyczna komunikacja i samokontrola pozwalają zbudować poczucie bliskości z najważniejszymi dla nas osobami, co staje się źródłem energii tak potrzebnym w momentach kryzysowych. Wypracowanie tylko jednego z wielu nawyków życzliwej komunikacji w rodzinie może sprawić, że bardziej chce się wracać do domu z pracy.
Czy umysł może pomóc?
Oczywiście, że może. Wypracowanie umiejętności koncentracji na jednym zadaniu sprawi, że niesamowicie podniesie się Twoja wydajność i poziom energii. Powstałą w ten sposób energię Japończycy nazywają Joriki. Robienie tysiąca rzeczy na raz zabiera energię, robienie jednej rzeczy z pełną koncentracją podnosi jej poziom.
Innym sposobem na podniesienie energii ze źródła mentalnego jest wypracowanie prostego nawyku – cytowanie w myślach frazy Z tej sytuacji wyniknie coś dobrego w momentach, kiedy wszystko idzie nie tak, kiedy wszystko się wali. Umysł natychmiast postawi pytanie: Ale co dobrego może wyniknąć z tej sytuacji?, a później zrobi wszystko, żeby znaleźć odpowiedź. Ten prosty nawyk jest paliwem do tworzenia postawy realistycznego optymizmu, która trwale podnosi poziom energii życiowej.
Czy duch może pomóc?
Oczywiście, że może. Świadomość własnego celu, własnej misji sama w sobie jest źródłem niesamowitej energii. Wcześniej jednak potrzebujemy uświadomić sobie jakie są nasze najważniejsze wartości i jaką tworzą hierarchię. Życie bez uświadomionych wartości prowadzi do frustracji. Życie bez misji potrafi naprawdę zmęczyć. Pamiętaj jednak o tym – misji się nie tworzy, misję się odkrywa.
Czy ja mogę pomóc?
Oczywiście, że mogę. Jeśli potrzebujesz wsparcia i masz ochotę zająć się pracą nad własnymi nawykami pod okiem profesjonalnego coacha – zapraszam na konsultację. Dowiesz się na niej czego możesz oczekiwać, jak będzie wyglądała Twoja praca, kiedy możesz spodziewać się efektów.
Uświadomisz sobie gdzie leżą Twoje silne strony w 4 obszarach zarządzania energią życiową i jak je dalej rozwijać (jedną z nich jest Twoja misja). Uświadomisz sobie jakie bariery stoją na drodze to lepszej wydajności i poczucia satysfakcji w Twoim życiu. Stworzymy wizję nowej jakości Twojego życia oraz plan sukcesywnego wprowadzania nowych rytuałów i tworzenia nowych nawyków w myśl zasady, że dobry nawyk to taki, który sam o sobie przypomina.
[button color=”green” size=”medium” link=”https://ipsi.pl/coaching8xo/” ]Zapytaj o coaching “8xO”[/button]