Czy stres jest potrzebny? Jak sobie z nim radzić? Kiedy możemy stwierdzić, że nasze obciążenie jest optymalne? Odpowiada Wojciech Eichelberger w wywiadzie dla portalu Dziecko.
Istnieje pojęcie optymalnego obciążenia, czyli utrzymywania siebie w adekwatnym do możliwości tempie życia i pracy oraz brania na siebie tylko tylu spraw, ilu jesteśmy w stanie podołać. Można to porównać do tempa i długości dystansu, jaki mamy przebiec, albo do rozkładania sił w sytuacji, gdy w jednym dniu startujemy w wielu konkurencjach sportowych. Każdy z nas musi to ustawić w proporcji do własnych możliwości. Jeżeli się przeciążymy, to wszystko nam się rozleci, plan dnia się zawali i przestaniemy się wyrabiać ze wszystkim. Z kolei, jeśli się niedostatecznie dociążymy, wpadniemy w lenistwo, ślamazarność, stracimy rytm pracy. Tak więc to nieprawda, że im więcej mamy spraw w ciągu doby, tym więcej możemy w nią upchnąć. Taka taktyka świadczy tylko o tym, że poszukujemy dla siebie optymalnego dociążenia. Ale w dociążaniu się musimy potrafić w odpowiednim momencie się zatrzymać – odnaleźć własne optimum – czytaj dalej.