W ostatni piątek miałem rzadką i ważną okazję spotkać się z członkiniami Klubu Kobiet Biznesu w Trójmieście. Mój wykład dotyczył negatywnych uwarunkowań zapisanych w zbiorowej i indywidualnej świadomości kobiet utrudniających kobietom zawiązywanie trwałych relacji przyjaźni i budowanie grupowej/genderowej solidarności i lojalności.
W tym kontekście mówiłem dużo o negatywnym dziedzictwie patriarchatu i o niebezpiecznej iluzji zakończenia procesu emancypacji, której szczególnie łatwo ulec mogą kobiety zajmujące wysokie pozycje w strukturach biznesowych, cieszące się niezależnością ekonomiczną i dużą dozą autonomii.
Wykład zakończył się interesującą dyskusją, która zapewne trwała by jeszcze długo, gdyby nie to, że musiałem zdążyć na powrotny samolot do Warszawy.